sobota, 20 sierpnia 2016

-1- Co się dzieje?

Podobno wszystko jest po coś. Może i tak było - do tego czasu :-D zmieniam tą regułę zakładając bloga.
Co się dzieje, dlaczego, po co? - o tym zaraz powiem.
>> Najpierw powiem kto ja jestem. Jestem nastolatką, zaznaczam na początku, jeśli komuś to przeszkadza niech wpadnie do mojego bloga za 10 lat, to wtedy będę mieć już 25 :-) .
 Teraz mam 15 czyli będę zaczynać 3 klasę gimnazjum...
Pochodzę z Podkarpacia. Swojego zdjęcia nie dam bo mi to nie potrzebne. Ani mi ani Wam. Ale przysięgam że jestem człowiekiem i to płci żeńskiej. Tak, to jest możliwe ;-P
Nie chcę pisać o sobie więcej, bo to same nudy i nie jestem snobem. Chociaż ten blog w sumie jest o mnie....
To bez sensu ;-D
Więc co, dlaczego, po co...?
Chciałam założyć bloga o kabaretach. Mało to oryginalne bo już są takie, znam i czytam. Myślałam już nad tym rok temu i wtedy myślałam, że jako jedyna wpadłam na ten pomysł, bo o kabarecie mało się mówi.
Nie.
Chociaż coś w tym jest, że mało się o nim mówi. Kabaret- forma sztuki, mówi Wikipedia. Forma zarabiania kasy na wygłupach, mówią Mądrzy Ludzie. Czasami oglądając różne skecze łatwo zapomnieć o tym, że to sztuka, że to ma przekaz, że to ma to,  że to ma tamto. Sama się na tym kiedyś łapałam. Od przeciętnego widza nie trzeba wymagać doszukiwania się sensu, ale szacunku.. :-) owszem.
Dla każdego człowieka i zawodu szacunku. Dla komornika szacunku, dla cyrkuśnika szacunku, dla szambonurka szacunku, dla urzędnika z ZUSu... hehe :-D
Każdy kto spędza soboty z wywalonym brzuchem w soboty przed TV natknął się kiedyś (na pewno) na jakąś tam Noc Kabaretową, jakiś tam składak ze skeczy, jakichś tam śmiesznych gości. Ale gdyby  powiedzieć takiemu, że to forma sztuki to by mógł nie uwierzyć :-D i cała idea kabaretu z Wikipedii idzie się paść.
Wydaje mi się, że nie każdy skecz jest tak do końca formą tej sztuki. Słowo które bardziej pasuje do tego ogółu to SATYRA. Bo formacje kabaretowe są różne. Dla jednych celem jest przede wszystkim rozbawienie widza, dla innych przekaz jest na pierwszym miejscu. Oczywiście dobry efekt daje połączenie tego, jednego jest mniej, drugiego więcej... o nie, zeszłam z tematu !
(coś czuję że to będzie cel dla tego bloga: będę schodzić z tematu).
>> No więc: skąd tytuł "To i tamto i kabaret"? Dlaczego "kabaret" został postawiony aż na 3cim miejscu? Już tłumaczę. Sami przyznacie, że tak jest. Jest tak, że czytamy sobie blog o gotowaniu, komputerach, mechanice, recenzjach książek. Niby konkretne tematy. Ale... wystarczy że autorowi bloga zdechnie pies i... ten kolejny wpis będzie już o tym, że zdechł mu pies. A no właśnie ! Tego chcę uniknąć. Nie chcę Was okłamywać. Ten blog BĘDZIE TEZ TROCHĘ O MNIE ! Nie tylko o kabaretach. Więc może Wam być chwilami ciężko. Ale jeżeli to lubicie - wchodzić w życie innych i dowiadywać się o której godzinie ostatnio jadł kebaba - to bardzo proszę. Poważnie, nie jem kebabów. I nie zamierzam pisać o czymś takim, boo... to głupie. I bez sensu. Postaram się żeby po pierwszych 3 wpisach jeszcze ktoś tu był. A może jednak nie? Powinnam już się chyba nastawić, że ten blog będzie bardziej dla mnie ;-D chociaż dla siebie to mam bardziej pamiętnik.
Post Scriptu:
Zrąbałam ten wpis. Miało być "co się dzieje, dlaczego, po co" i do widzenia, a ja tu wyskoczyłam z jakąś satyrą, ogółem, tak jakby już nie było ludzi którzy powinni za mnie myśleć :-D z drugiej strony to też ma plusy, przepisałam kawałek swoich myśli, możecie to ocenić, możecie się zgodzić i nie zgodzić. A róbcie co chcecie ;-D tyle na dziś ! Jak chcecie się czymś wyprostować bo Was zmęczyłam to polecam skecz poniżej.
A w następnym blogu będzie właśnie o kabarecie z tego skeczu. Bo dzięki niemu założyłam bloga. Hm... dużo się zdarzyło dzięki niemu.

>TU JEST LINK<